BEZ DIABŁA

Wszystko to wydarzyło się w czasie  gdy poczta tonęła w świątecznych korespondencjach. Tak naprawdę to mało kto w ogląda i czyta życzenia, raczej patrzy na podpis i to, kto o nas pamięta. Mnie w tym oku spotkała niesamowita niespodzianka, bo przypomniał sobie o mnie ktoś, kogo ja już dawno zapomniałem. Dostałem przesyłkę ze Szwecji, była to malutka paczuszka. Początkowo byłem pewien, że to jakaś pomyłka, jednak gdy ze środka książki wyleciała złożona kartka, wiedziałem, że o żadnej pomyłce nie może być mowy. Był to prezent od Krzysia, odezwał się do mnie po przeszło dwudziestu latach.